Bardzo często wracam do tych zdjęć. Kamila była pierwszą osobą której robiłam zdjęcia (nie było ich wiele, ale na pewno będzie więcej :)). To był dość chłodny poranek w Helsinkach, Kamila umówiła się z koleżanką na zdjęcia, ale koleżanka była na tyle miła, że pozwoliła mi z ukrycia pocykać trochę fotek. Z moich "backstage photos" wyszło kilka perełek. Strasznie podoba mi się klimat tych zdjęć, może wiąże się to trochę ze wspomnienia tego poranka... Bije od nich, a w zasadzie od samej Kamili taki cudowny spokój i harmonia.
Post z Kamilą już był, ale w trakcie kolejnego przeglądania zdjęć znów znalazłam kilka, które strasznie mi się spodobały.
Niesamowicie!:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do kokursu u mnie na blogu:)
Do wygrania karta podarunkowa do Zary:)
http://wwwczekofashion.blogspot.com/
Trzeba cykać niezależnie od okoliczności :)
OdpowiedzUsuńA zdjęcia są właśnie po to, żeby do nich wracać, więc rób to bez skrupułów ;)