czwartek, 20 września 2012

Tribunj.

Tribunj to miejscowość (tuż pod Sibenikiem), w której zatrzymaliśmy się na tydzień, żeby po prostu się wylenić. Po intensywnych kilku dniach i w perspektywie kolejnego intensywnego tygodnia, postawiliśmy na 7 dni kompletnego lenistwa - leżenia, opalania się, picia, jedzenia i oglądania zachodów słońca.

Do Tribunja dotarliśmy wykończeni, po przejechaniu dobrych 70km wybrzeża i bezskutecznych poszukiwaniach lokum. To nie było miejsca, to za drogo, to za głośno, za dużo ludzi i koszmarne warunki. Będąc w Chorwacji drugi raz, zaczęłam się zastanawiać co się stało z Chorwacją, którą pamiętałam - cichą, klimatyczną, pełną turystów, którzy jednak jakimś cudem ginęli w urokliwych miasteczkach. Znalazłam ją w najmniejszej miejscowości, jaką udało mi się znaleźć na mapie - w Tribunju.
Miasto miało swój urok zarówno w ciągu dnia, jak i w nocy.. ale o tym później ;)

IMG_5558 
 
IMG_5559 copy
Na takich wakacjach żadne kalorie się nie liczą :)

IMG_5814 copy
Spacer na wzgórze..
IMG_5819 copy

IMG_5821 copy

IMG_5825

IMG_5830 copy
Na szczycie wzgórza znajdowała się urocza mała kapliczka.
IMG_5831 copy
A z góry rozpościerał się przepiękny widok na całe miasteczko.

IMG_5835 copy copy

IMG_5837
Raj na ziemi.

IMG_5839

IMG_5844
Błęęękit!

IMG_5848 copy

IMG_5849 copy

IMG_5880 copy
Hello little friend!

IMG_5889 copy

IMG_5905

IMG_5967 copy

IMG_5968

IMG_5969 
Ostatni poranek na plaży...
 
 
CYA!

4 komentarze:

  1. Zdjęcia, jak zwykle, PRZEpiękne! Wygląda rajsko indeed. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. I z tego samego powodu pokochałam Vodice! Małe, ciche, urocze, malownicze! A resztę po prostu zwiedzić :)

    OdpowiedzUsuń
  3. wonderful pictures...you look stunning!
    ciao my dear friend!

    OdpowiedzUsuń