Ostatnie godziny w Barcelonie, odpoczynek na plaży, spacer po Montjuic... i smutny powrót do szarej rzeczywistości. Ale też mnóstwo planów na kolejne wyjazdy.
Koniec naszej Hiszpańskiej przygody... ale tylko pierwszego jej rozdziału ;)
|
Przebyte kilometry dawały się we znaki, sił coraz mniej, ale szkoda było czasu na lenistwo ;) |
|
jeszcze chwila.... |
|
Nie wymaga komentarza.. |
|
Siedzieliśmy tu dobrą godzinę, praktycznie nie odzywając się do siebie... Wszyscy cieszyliśmy się słońcem, plażą, muzyką i przepyszną Sangrią. Sielanka.. |
|
Montjuic |
|
Stadion olimpijski |
cya soon!
To co planujecie na następne wakacje :)?
OdpowiedzUsuńO rany, prawdziwy koszmar z tym aparatem, a ie zwykły sen - mam nadzieję, że nigdy się nie spełni!
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci podróżny niespodzianki w takim razie :)
fantastic reportage!!!!
OdpowiedzUsuń