Trzeci dzień naszego wyjazdu do Barcelony, podobnie jak pozostałe, upłynął pod znakiem wielu przemaszerowanych kilometrów i kolejnych wspaniałych wspomnień. Planowaliśmy zwiedzić la Sagrada Familia, ale niestety gdy dotarliśmy na miejsce, w kolejce do wejścia stały juz setki osób. Postanowiliśmy więc "przejść się" dalej i obejrzeć Parc Guell. Tam niestety również powitały nas tłumy... ale i tak byłam zauroczona tym miejscem. Wieczorem tego samego dnia poszliśmy obejrzeć fontannę Montjuic... ale o tym następnym razem.
 |
| Śniadanko wczesnym porankiem pod przypadkową rzeźbą... z nowymi znajomymi :) |
 |
| Panowie grający w Pétanque... zawsze eleganccy ;) |
 |
| Już w parku.. |
 |
| Chwila odpoczynku w upalnym słońcu... 26 stopni w środku Października :) |
 |
| Wspólna kolacja na naszym ogromnym tarasie :) |
To prawda :)
OdpowiedzUsuńRany, aż czuję to ciepło!